Przez cały dzisiejszy dzien w moich myślach był wiersz " Umieranie w życie".
Przychodzi taki moment, w którym chcielibyśmy się poddać, poczucie, że wszystko mamy pod kontrolą jest złudne i pryska, brak nam sił, ale nie możemy upaść, bo coś nas od tego wstrzymuje.
Żyć pomimo, stale trzymać prędkość, nie zwalniać kroku, tak naiwnie wierzyć, że jest "okay", że jest w porządku, że dajemy radę, nawet gdybyśmy mieli destrukcyjnie podążać w kierunku śmierci.
Na ślepo.
Po przyjściu do domu obok wiersza "Umieranie w życie" odnalazłem inny wiersz, który bardziej pasuje teraz do moich uczuć.
Nie mam pojęcia, kiedy ukaże się tomik " Wystrugany". Póki co, zajmuje mnie tysiące spraw, a dookoła jedna wielka karuzela.
Przedstawiam wiersz : Zabrakło przy mnie Anioła
To przyjęcie stanu obecnego, próba pogodzenia się z nim i wiara, że będzie lepiej.
"Zabrakło przy mnie Anioła"
Nie było przy mnie Anioła
który odważyłby do pokonania lęku i odejścia
Nie było nade mną Jego skrzydeł
gdy ślepo szedłem po śladach czyjejś miłości.
Uderzają o ciało surowe, wezbrane fale
a ja jak z kamienia nieporuszony
Strugają mnie z uczuć, naiwności
W soli morskiej goją wciąż krwawiące rany.
Odważę się którejś nocy i pory roku
Wstanę silniejszy, zdrowszy i pogodzony
Znajdę Anioła, który był zawsze gdzieś obok
z Nim pójdę śladami wydeptanej, nieskażonej miłości.
Wszelkie Prawa Zastrzeżone.
Copyright by Rafal Wolanski 2015.
Edycja Lipiec 2016.
Gorące podziękowania dla Aldony Pawłowskiej wsparcie, korektę i naukę :-)
Edycja Lipiec 2016.
Gorące podziękowania dla Aldony Pawłowskiej wsparcie, korektę i naukę :-)
Życzę wielu przemysleń.