poniedziałek, 8 lutego 2016

Proza, czy poezja ? Cz. II Proza

Pisanie stało się częścią mojego życia. Czymś, co sprawiało, że czułem radość i spełnienie. Co nadało sens, stało się pasją i wywoływało uśmiech na mojej twarzy. 
Nigdy nie brałem udziału w żadnych konkursach, nie było mi to do szczęścia potrzebne. Samo pisanie wystarczyło. 
" Metamorfoza " i " Zgaszony płomień " to pierwsze dwa opowiadania, które zaprezentowałem jeszcze w 2001 roku.
Spodobały się czytelnikom, a i dla mnie były rekompensatą po " Zagubionym Szczęściu ".
Materiał na zbiór opowiadań " Finezje " zebrałem w kilka miesięcy, lecz nie wszystkie opowiadania dałem do przeczytania przed premierą. 
" Czasowa przystań " było zapiskiem snu, który opisywał historię chłopca , nie mogącego pogodzić się ze śmiercią ojca. 
" Morus " czyli magia, zaklęcia i wróżby. 
" Nie wysłana walentynka" było bodajże najpopularniejszym opowiadaniem. Konsekwencja czynów z romantyzmem w tle. 
" Nałogi nabyte " przedstawiały historie zhardziałego, zamożnego wdowca, którego szare życie odmienia pewna młoda kobieta. 
Oczywiście pojawił się ciąg dalszy losów bohaterów powieści " Zagubione Szczęście ", w krótkim epilogu. Gryzło mnie to, więc chciałem w pewien sposób dopisać i wyjaśnić jej fabułę. 
Zbiór opowiadań " Finezje " 2002 rok opatrzony został okładką mojego autorstwa, pojawiły się rownież osobne okładki dla dwóch opowiadań oraz wiersz tematyczny o tym samym tytule. 
Zbiór był obszerny, ciekawie zilustrowany, jednakże ilość czytelników zmalała. 
Posiadałem tylko jeden egzemplarz, a i chętnych było jakby mniej. 
Całość materiału przeczytało w sumie tylko kilka osób i książka wylądowała na półce. 
Zostałem przy pisaniu felietonów i praktycznie całkowicie poświęciłem się pisaniu wierszy. 
Marzyła mi się kolejna powieść, jednakże każdy tekst, który zaczynałem pisać, męczył mnie i nie byłem w stanie żadnego z powodzeniem ukończyć. 
Błądziłem, jak dziecko we mgle, poprawiając każde słowo, zdanie, akapit po kilkadziesiąt razy. Wypalałem się. 
W 2003 roku napisałem 4 nowe opowiadania. Prywatnych zapisków zgromadziłem już taką ilość, że postanowiłem zrobić z tego zbiór felietonów pod wspólnym tytułem "Myśli zebrane", które były gotowe w tym samym roku. 
Brakowało mi jednak prozy. 
Wiosną 2003 pojawił się pomysł na nową powieść "Jedyna na Zawsze". Następnie zrodziła się idea kontynuacji " Ślad nadziei" i trzecia, kończąca trylogie "Cień zbrodni". 
Niestety żadna z tych pozycji nigdy nie została ukończona. 
Jesienią 2004 dopinałem materiał na nowy zbiór opowiadań - Kwiaty Karminu- 
Niemalże wszystkie opowiadania zostały zaprezentowałem w większości nowym czytelnikom jeszcze przed finalnym ukazaniem się całości. 
"Sekret" o miłości bez metryki ; "Wsród zgiełku dnia" o pierwszym kroku w dorosłość; "Ucieczka donikąd" o proroczym śnie III wojny światowej ,czy nostalgiczne " Hospicium serca" napisane na cześć Kaliny Jędrusik. 
Psychologiczna rozprawka " Opiekun duszy, czyli zdrada dwóch żon w sprawie niejakiego L." i "Trauma", która odbiła się największym echem, opisująca przeżycia zgwałconej dziewczyny. 
Czułem, że temat " Traumy" , nie został spełni wyczerpany i być może zasługuje na osobne wydanie. Ale nie sądziłem, że praca nad " Z pamiętnika X" będzie aż tak wyczerpująca psychicznie. 
W którymś momencie straciłem ostrość widzenia, poddając się błędnie, aż do zatracenia. 
Po 4 latach powstała nowa książka. Ukończyłem ją z ledwością w sierpniu 2005, wysłałem do kilku wydawnictw. 
Otrzymałem około 10 negatywnych odpowiedzi. 
"Trauma" była niezwykle delikatna i osobista. Nad okładkami pracowałem z profesjonalnymi grafikami i fotografami. 
Była moja, ostatnia. 
Już w trakcie pisania czułem, że tematyka mnie przerasta, wymaga więcej, aniżeli byłem w stanie ofiarować. 
Wypaliłem się. 
W 2006 powstało kilka monodramów "Nałóg", które wyrzuciłem do kosza. Ten sam los podzielił materiał na drugą część felietonów "Myśli zebrane 2". 
Przestałem pisać. 
Pozostały wiersze w bardzo wątłym zakresie. 
W 2009 próbowałem wskrzesić moje pisanie za sprawą nowej powieści "Taka miłość". Nie dałem rady.
Latem 2011 powstało krótkie opowiadanie, tekst "Tafla ułomności" . Pózniej wyjechałem z kraju. 
W zeszłym roku , 2015, opublikowałem tekst " Trauma - 10 lat pózniej ", który przedstawiał osobną historię i nie miał nic wspólnego z książką. 
Czy planuje wrócić do prozy ?
Usiłuje skorygować na nowo "Traumę" i być może pokazać ją kiedyś, chociażby w formie eBook.  
Piszę w dalszym ciągu wiersze i to póki co mi wystarczy. 
Muszę poukładać jakoś życie i stworzyć dom, który będzie moją ostoją.  
Co przyniesie czas, zobaczymy. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Za późno - o czasie i nowym wierszu

Nie ma czasu nawet na podsumowanie, zamykając kolejne rozdziały w życiu. Po prostu przeskakuje się w biegu, czasem prześlizguje tak niezauw...